Zwykła, ludzka uprzejmość
Moja babcia, kiedyś pewnej urzędniczce powiedziała " Czy to naprawdę jest dla pani tak bolesne i tak trudne by być dla kogoś uprzejmym, czy to aż tak dużo panią kosztuje?" Mina tej pani- bezcenna ale nie o tym. W swoim życiu spotykamy mnóstwo przypadkowych osób: w autobusach, metrze, sklepach, na ulicy. Zastanawia mnie dlaczego obcy sobie ludzie bywają względem siebie już od pierwszego spotkania tak nieprzyjemni. Dlaczego wchodząc do sklepu widzę faceta, który cholernie naburmuszony przedstawia ekspedientce swoją listę zakupów. Dlaczego, gdy ktoś na nas przypadkowo wpadnie obdarzamy go pełnym grozy spojrzeniem a czasem jeszcze siarczystym tekstem. Czemu chcemy robić wszystkim pod górkę, bo skoro ja nie mam to on też nie może mieć, skoro ja wydałem kasę na bilet to niech inni też kupią, po co mam im dać? Niestety tak coraz częściej myślimy. Sama na własnej skórze przekonałam się też, że jeśli człowiek się uśmiecha do innych i jest dla nich sympatyczny to ludzie to odwzajemniają. W przeciwnym wypadku także reagują agresją. Może warto się zastanowić czasem nad losem innych. Po co nam ta wszechobecna gburowatość? Każdy ma prawo do tzw. "gorszego dnia" ale starajmy się nie wyładowywać swojej złości na Bogu ducha winnych obcych nam ludziach. Czyńmy świat choć odrobinę piękniejszym niż jest. Może to już oklepany tekst ale tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach. :)
trzeba korzystać!
OdpowiedzUsuńco do postu, również staram się uśmiechać do ludzi, choć nie każdy odpowiada tym samym, ale nie poddaję się! :D
i to najważniejsze :D
UsuńDzięki :D No matura to zło, ale jak się do niej podejdzie nastawionym pozytywnie, to już jest połowa sukcesu :)
OdpowiedzUsuńJa tam staram się uśmiechać do ludzi :D
Niektórzy ludzie są strasznie nie mili ;/
OdpowiedzUsuńZa granicą aż na taką skalę tego nie widać...
Dzięki za miły komentarz! (:
U mnie nowa notka :D
Jak wyjechałam z Polski do innego kraju to obcy ludzie się uśmiechali do mnie na ulicy, niektórzy Hi! nawet powiedzieli :). Aż się miło robiło!
OdpowiedzUsuńA tutaj to czasem strach spojrzeć na niektórych, bo Cie zmierzy od góry do dołu i jeszcze zapyta czy nie chcesz w ryja...
Oczywiście nie mówię że tylko w Polsce tak jest.. ale ludzie rzeczywiście powinni być dla siebie mili, to ułatwiłoby wiele spraw :)
cieszę się! :)
OdpowiedzUsuńTo zależy od miejsca zamieszkania. Skoro piszesz o metrze, to wnioskuję, że wywodzisz się z Warszawy (bo o ile dobrze kojarzę, to w Polsce jest tylko jedno metro), mam rację? W Warszawie gburowatość to norma. W ogóle nasza nacja jest mało przyjemna w obyciu. Taka choroba nadgniłych buraków, haha ;D
OdpowiedzUsuńPochodzę z okolicy Warszawy ale Obecnie mieszkam we Olsztynie i uwierz mi, ze nie zauważyłam jakieś znaczącej zmiany... niestety ;/
Usuńhaha miałam podobnie! ale podzielam twoje zdanie, mam nadzieję, że już za kilka godzin sprawniej mi to wszystko będzie szło :)
OdpowiedzUsuńDzięki (:
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka ;D
Ha, nie ma to jak sprzedawczynie ;d
OdpowiedzUsuńciekawy wpis . xd
zapraszam do mnie . xd